środa, 24 września 2014

Jak to się zaczęło...

Odkąd tu jestem bardzo często w mojej głowie pojawia się pytanie "właściwie dlaczego Ty wyjechałaś?"
I za każdym razem odpowiadam sobie licznymi zaletami i korzyściami, które płyną z tego wyjazdu. Pomimo wszystkich trudności, nie żałuje, a wręcz bardzo się cieszę ze mam taką okazje i staram się z niej skorzystać w 100%.
Jeżeli możecie JEDŹCIE!!!! Jeżeli nawet na chwile pojawi Wam się taki pomysł w głowie sprawcie, by go zrealizować.
To prawda to wszystko jest bardzo ciężkie, trudne i potrzeba dużo odwagi na podjęcie takiej decyzji, ale warto. To pewnego rodzaju test na dorosłość lepiej teraz w wieku 16-18 nauczyć się wielu rzeczy niż potem być zaskoczonym. 
Teraz opisze Wam jak to wszystko u mnie się zaczęło. 
To był mniej więcej styczeń kiedy pojawił się pomysł na roczną wymianę. Nie myślałam o tym "na serio", ale postanowiłam, że się rozejrze, poczytam, popytam. Jak pewnie wiele z Was doświadczyło, to wciąga. Zaczyna się czytać blogi, oferty różnych organizacji, coraz bardziej się tego chce i wszystko zaczyna nabierać kształtów. Ja wtedy postanowiłam zrobić decydujący krok i zapytać się rodziców co o tym myślą. 
(Pozdrowienia dla mamusi :*) 
Była to zwykła luźna, wstępna rozmowa do początku jak się okazało wielkiej przygody! Moja mamusia poparła pomysł i powiedziała, żebym działała i zobaczymy jak to się potoczy, natomiast tatuś jak to tatusiowie nie mógł się zgodzić na to żeby jego córeczka wyjechała na cały rok! Gdy otrzymałam "pozwolenie" zaczęłam intensywnie szukać organizacji i w końcu trafiłam na YFU przez bloga mojego aktualnego kolegi. Napisałam do niego e-maila z paroma pytaniami co bardzo mi pomogło w podjęciu decyzji, dlatego jak macie pytania, piszcie!!! To zawsze pomoga. 
Kiedy zdecydowałam się na organizację zostało ok. 2 tyg do składania aplikacji, więc w ciągu tych 2 tyg musiałam wypełnić jak już pewnie słyszeliście maseeeee papierów, UDAŁO SIĘ! 
Potem dostałam e-maila z potwierdzeniem i zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjną. Po raz kolejny się udało więc mogłam zacząć myśleć na poważnie o całym wyjeździe i podjąć ostateczną decyzję. 
I powiem Wam, że tutaj przynajmniej dla mnie pojawił się największy problem. To tutaj zaczęły się rozmyślania, walka z samym sobą, żeby zostawić wszystko co się kocha i zna na cały rok. Warto wtedy przypomnieć sobie powody, dla których się to robi każdy ma te "oficjalne" i prywatne, które trzyma tylko dla siebie. 
Po pewnym czasie w końcu podejmuje się decyzje, ja się cieszę, że podjęłam tą właściwą i pojechałam. Wam życzę tego samego. 
I tak zaczęła się moja przygoda :) 

xoxo,
Misia

piątek, 19 września 2014

Go comets!

W zeszły weekend wybrałam się na mój pierwszy mecz amerykańskiego futbolu! 
Nie ma co dużo pisać, było genialnie! To był jeden z moich najlepszych wieczorów odkąd tu jestem. Atmosfera była niesamowita, wszyscy razem się śmiali, dopingowali i spędzali fajnie czas. Szkoda, że polskie szkoły nie mają takich przedsięwzięć bo to naprawdę super zabawa :) 

Na samym początku była rozgrzewka naszej drużyny Hanover-Horton (COMETS)

Następnie zagrała orkiestra

Potem zaczęli grać! 

No i WYGRALIŚMY! Go COMETS!!! 
Oczywiście nie obyło się bez naszych zdjęć, moich najbliższych znajomych, są przeeeeesympatyczni :)))



Takie wieczory sprawiają, że łatwiej jest wytrzymać ten rok z daleka od rodziny, przyjaciół. 
Moja rada dla wszystkich przyszłych wymieńców, zajmijcie sobie jak najwięcej wolnego czasu by nie myśleć i nie tęsknić za domem. 

xoxo, 
Misia

Pogoda w Michigan...

Witam Was z mojego pokoju, a konkretnie z łóżka, które aktualnie jest najlepszą rzeczą w obecnym czasie.
Pogoda w Michigan mnie dopadła, krótko mówiąc - jestem chora. 
Pisze ten post, żeby Was ostrzec.
Pomimo tego, że jestem bardzo odporna na wszelkie wirusy - to nie wystarczy, nie w Michigan haha. 
Jeżeli dowiecie się, że jedziecie do zimnejszego stanu, koniecznie wypełnijcie swoją walizkę swoimi najcieplejszymi ubraniami. Ale nie bierzcie swoich kurtek zimowych, butów itd bo to nie ma sensu, weźcie jedna cieplejsza, puchową kurtkę i cieplejsze jesienne buty. To wystarczy, resztę kupicie tutaj na miejscu. 
W Michigan lato jest bardzo gorące, a zima bardzo bardzo zimna. 
Na początek będziecie potrzebować cos lekkiego ale potem przydadzą Wam się te ciepłe rzeczy ponieważ temperatura może się zmienić z dnia na dzień i możecie byc nieprzygotowani. 
Ja właśnie w ten sposób się rozchorowałam, jednego dnia było 32 stopnie na plusie a kolejnego 12 👍
Dlatego kiedy będziecie się pakować róbcie to rozważnie, a rzeczy must have to najcieplejsze ubrania z waszej szafy! 
Powodzenia! 

Ostrzegam również przed klimatyzacją, która jest dosłownie wszędzie! Dlatego warto mieć zawsze ze sobą sweter. Ja podczas tego wyjazdu wyznaje zasadę "zawsze długie rękawy" 💪

Zima przede mną! Nie mogę się doczekać! 

xoxo,
Misia

poniedziałek, 15 września 2014

Organizacja

Składanie aplikacji na wymianę 2015/2016 zbliża się coraz większymi krokami, z własnego doświadczenia wiem, że jest to okres kiedy robi się pierwsze kroki w tym kierunku co nie jest łatwe bo trzeba wybrać organizację! Może ten post choć trochę Wam ułatwi podjęcie decyzji i ktoś zdecyduję się na YFU :) 
YFU - YOUTH FOR UNDERSTANDING to organizacja, która działa na całym świecie. Ludzie mogą wyjechać praktycznie z każdego kraju na roczną wymianę u nas YFU Polska proponuje exchange year do USA, Francji, Niemiec, Norwegii, Finlandii, Szwajcarii i Holandii. 
Żeby Was nie zanudzać wypiszę w podpunktach kilka najważniejszych rzeczy jeżeli chodzi o wymianę do USA.
  • Cała wymiana kosztuje 9 tys. dolarów (w to wliczone są już bilety lotnicze w 2 strony, za wizę niestety musicie zapłacić sami)
  • Zgłoszenia zaczynają się od września i trwają do mniej więcej lutego/marca (to już ostateczne terminy) 
  • Siedziba YFU znajduję się w Poznaniu, więc musicie się liczyć z dojazdami (ok.3, pierwszy to rozmowa kwalifikacyjna, drugi pisanie egzaminu z języka angielskiego i trzeci to semiinaria przedwyjazdowe)
  • Seminaria! To jedna z nielicznych organizacji gdzie ma się seminaria, odbywają się przed wyjazdem, w trakcie i po wyjeździe. Jest to świetna okazja, żeby poznać nowych ludzi z całego świata jak i z Polski. Przebywając z ludźmi, którzy przeżywają coś podobnego jest naprawdę istotne i na pewno w jakiś sposób ułatwia nam cały wyjazd.
  • Wolontariat to kolejna rzecz, która mnie przekonała do wybrania YFU. Uwielbiam działać i tutaj jest taka okazja! Po wyjeździe możecie zostać wolontariuszami yfu i prowadzić seminaria nie tylko w Polsce ale w różnych innych krajach, macie możliwość podzielenia się z innymi swoimi przeżyciami, radami. Jeżeli ktoś lubi coś innego można pomagać w znajdywaniu host rodzin, odprawianiu uczniów na lotnisku itd. Osobiście uważam że jest to super sprawa, ja już się nie mogę tego doczekać.
  • Opiekunowie. Każdy z wymieńców dostaję swojego opiekuna już na miejscu w danym dystrykcie, możecie się z nim skontaktować w każdej chwili, gdy macie jakiś problem, oni muszą Wam wtedy pomóc. Na praktycznie każdym lotnisku będzie czekać na Was wolontariusz/opiekun, który pomoże Wam się odnaleźć i załatwi ewentualne problemy. 
  • Nie ma możliwości wyboru miejsca, do którego chcecie polecieć. 
Mogę Wam szczerze polecić YFU, jak do tej pory jestem zadowolona, nie miałam żadnych problemów, wszystkie ważne wydarzenia były dobrze zorganizowane, jedyna rzecz, do której mogę się przyczepić to to, że długo się czeka na jakiekolwiek informacje i często trzeba się dopytywać o różne rzeczy.
To by było chyba na tyle. Jeżeli macie jakieś pytania, śmiało piszcie. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam Wam w wyborze Waszej organizacji :)
Powodzenia! 

link do strony yfu ----> http://www.yfu.org.pl/

xoxo,
Misia

sobota, 13 września 2014

Coś o mnie

Mam na imię Michalina ale zdecydowanie wolę jak się mówi do mnie Misia, mam 17 lat i jestem z Warszawy. Aktualnie mieszkam w stanie Michigan i chodzę do szkoły Hanover- Horton (GO COMETS!) i jestem seniorem! Z czego jestem bardzo zadowolona bo może uda mi się zdobyć HSD (High School Diploma) do tego przeżyje cudowny ostatni rok w liceum w amerykańskim stylu!
Moja host family składa się z jednej osoby, Theresy. Na tą chwile jest naprawdę ok, polubiłyśmy się, mamy podobne zainteresowania co bardzo mnie cieszy bo będziemy dużo podróżować, chciałabym zwiedzić jak największą część USA! 
Organizacja. Wyjechałam z YFU - Youth For Understanding. Zdecydowanie polecam, tutaj w Stanach jest bardzo popularna i jest uznawana za lepszą z tego typu organizacji. W następnym poście ją dokładnie opisze ale jeżeli jesteście zainteresowani wyjazdem na wymianę weźcie pod uwagę YFU. 
Na koniec pokażę Wam jak wyglądam, postanowiłam, że będę wstawiać dużo zdjęć byście mogli choć trochę odczuć jak się tu żyje :) 


xoxo,
Misia


środa, 10 września 2014

Na początek...

Witajcie!
Jestem Misia i przez najbliższy rok będę exchange student w Michigan. Miasto? Haha nie wiem czy znajdziecie ale dla dociekliwych moje miejsce, w którym mieszkam nazywa się Jerome ok. 20 min drogi do Jackson co pewnie również nic Wam nie mówi.
Jestem już tu od 3 tygodni i widząc ile rzeczy nie wiedziałam i ile rzeczy doświadczyłam przez tak krótki czas postanowiłam zacząć prowadzić bloga, aby choć trochę przybliżyć wszystkim jak to naprawdę wygląda. Przed moim wyjazdem czytałam wiele różnych stron ale przyznam szczerze, że po praktycznie każdej miałam wrażenie, że wszystko jest idealne i nie mogłam się już doczekać mojego wyjazdu. Niestety nie wszystko jest cudowne w szczególności przez pierwsze tygodnie, oczywiście każdy reaguje inaczej ale ja zamierzam przekazać Wam najważniejsze i przede wszystkim bardzo przydatne rady aby pomóc Wam się przygotować to Waszej najcudowniejszej przygody życia.
Nie będę obiecywać, że będę zamieszczać posty codziennie czy co 2 dni bo wiem jak to wygląda po pierwsze nie zawsze jest na to czas po drugie nie zawsze coś się dzieję, więc jak tylko uznam, że jest warto o czymś napisać zrobię to. W najbliższym czasie możecie spodziewać się paru wpisów bo mam sporo do przekazania.
Możecie również pisać w komentarzach o czym chcielibyście żebym napisała lub wysyłać mi prywatne wiadomości na michalinatoczek@gmail.com postaram się odpowiedzieć na każde Wasze pytanie :)
To chyba na tyle, do zobaczenia wkrótce!

xoxo, 
Misia